Czujnik dymu jest podstawowym elementem wyposażenia każdego mieszkania czy domu. Wynika to z dość dużej liczby rocznych pożarów wybuchających w tego typu budynkach. Czujniki dymu pełnią niezwykle ważną rolę, stanowią ochronę życia ludzi i chronią przed zniszczeniami. Jak więc działają tego typu urządzenia?
Wraz z nadejściem jesieni rozpoczyna się okres grzewczy. W wielu domostwach występują tradycyjne piecie albo kotły na stałe paliwo. By móc jak najszybciej zostać ostrzeżonym przed pożarem należy obowiązkowo wyposażyć się w czujnik dymu. Jest to bardzo ważne urządzenie, ponieważ potrafi wykryć dym wydobywający się nie tylko z pieca, ale także nieprawidłowej instalacji elektrycznej, nieodpowiednio funkcjonującej kuchenki, palącej się patelni czy spalonego urządzenia AGD takiego jak np. czajnik.
Zgodnie z danymi, pożary w domach są najczęściej wywołane nieprawidłową eksploatacją urządzeń grzewczych takich jak kotły, piece, podgrzewacze wody, kuchenki gazowe czy elektryczne. To właśnie smuga dymu jest sygnałem rozpoczynającego się pożaru. Dym posiada w sobie cząsteczki dwutlenku węgla i tlenku węgla, które są nieodczuwane przez człowieka. Wystarczą 2 lub 3 minuty przebywania w takim powietrzu i człowiek traci przytomność. Najczęściej ofiary pożarów umierają z powodu zaczadzenia. To pokazuje jak istotne i konieczne jest wyposażenie własnego mieszkania w czujnik dymu.
To urządzenie, które umieszcza się na suficie. Jest ono zasilane na baterie bądź akumulator, co sprawia, że nie trzeba ich przyłączać do prądu. To bardzo niewielkie urządzenie, nie sprawiające żadnych trudności w montażu. Najczęściej są one podklejane na taśmie lub mocuje się je za pomocą wkrętów. Czujnik dymu ma w sobie wbudowany sygnalizator dźwiękowy albo kolorową diodę. W momencie wyczucia dymu czujnik uruchamia syrenę o głośności około 80 dB oraz zaczyna migać znajdująca się przy nim dioda. Zielona dioda sygnalizuje stan normalny, a czerwona obecność dymu w pomieszczeniu.